Jeżeli dopiero rozpoczynasz swoją przygodę ze sneakersami, grożą Ci nieprzemyślane wpadki i popełnione błędy płynące z niewłaściwego obchodzenia się z nimi. Jesteśmy tu po to, aby Cię zawczasu pouczyć i przestrzec, co należy, a czego totalnie trzeba się wystrzegać nosząc sneakersy.
Kiedyś sneakersy były po prostu butami na siłownię, dla koszykarzy i osób poniżej 16 roku życia. To się już dawno zmieniło. Komfort sneakersów, ochrona stóp przed odciskami i niezaprzeczalny styl sprawiły, że są one obecnie uważane za odpowiedni wybór na każdą okazję, począwszy od treningu aż po czas spędzony pracy. Niestety pomimo naszej rosnącej świadomości w zakresie mody, wciąż bywamy przyzwyczajeni do starych nawyków, noszenia brzydkich skarpetek i kuszenia tanimi świecidełkami. Sneakersy jednak rządzą się swoimi prawami, ustalanymi przez społeczeństwo w trakcie ostatnich dekad. Wszyscy zgadzamy się z tym, że są to buty absolutnie dla każdego i niemal na każdą okazję, jednak to nie znaczy, że czasami należy uważać i pilnować się przed popełnieniem niewybaczalnych błędów. Oto podstawowe wyznaczniki tego, co robić, a czego nie robić ze sneakersami – nasze subiektywne „za” i „przeciw”.
Jordany zostaw na boisku
Buty do koszykówki, takie jak na przykład Air Jordan są niewątpliwe bardzo ciekawe i stylowe. To nie oznacza jednak, że sneakersy takie jak one, czyli o wysokiej cholewce pasują do każdej stylizacji poza boiskiem. Powielanym często błędem jest zestawianie ich z hipsterskimi, wąskimi rurkami, lun w drugą stronę – workowatymi jeansami z krokiem w kolanie. Z żadnym z tych krojów buty do koszykówki nie prezentują się dobrze. Ponadto pamiętaj – jeśli masz zamiar rzeczywiście trenować koszykówkę w swoich sneakersach, to po zakończeniu gry zostaw je w szatni.
Polub klasyki
Klasyczne sneakersy to zwykle taki rodzaj obuwia, który może być noszony ze wszystkim. Mówimy tutaj o podstawowych, nisko wyciętych, sznurowanych sneakersach bez zbędnego blichtru, które zapewniają porcję zrozumiałego dla wszystkich stylu. Pomyśl o ponadczasowości podstawowej wersji butów Converse lub Adidas Superstar. Jeden, prosty kolor (zwykle biały) pasuje do wszystkiego, od jeansów po dopasowane spodnie w kant. Możesz ubierać je do marynarki lub do całkowicie prostych szortów, w celu pokonania letnich upałów.
Powiedz „nie” hybrydom
Hybrydowe samochody są godne uwagi, jednak hybrydowe sneakersy absolutnie nie. Połączenie sneakersów i butów od garnituru kończy się czymś trudnym do zdefiniowania, co można jedynie przyrównać do bloku drewna przylegającego hermetycznie do naszych stóp. Gruba skóra i grube podeszwy nadają się jedynie na arktyczną wyprawę, a najgorszą rzeczą jest to, że tego typu buty próbują uchodzić za coś bardzo wyrafinowanego. Jest to rodzaj butów noszony przez nieudaczników na swoje pierwsze rozmowy kwalifikacyjne. Pamiętaj! To jest jeden z tych błędów modowych, na który nie możesz sobie pozwolić!
Podwijaj świadomie
Jeżeli posiadacz ciekawe sneakersy w przyzwoitej kondycji, nie krępuj się założyć do nich pary spodni o nieco przyciętej nogawce lub takiej, w której możesz ją delikatnie podwinąć. Dopasowane jeansy lub spodnie materiałowe będą wyglądały korzystnie, jeśli będą kończyły się nieco powyżej krawędzi buta, świadomie ujawniając odrobinę kostki. Taki trick tworzy dopasowaną sylwetkę, która koncentruje uwagę na butach. Pamiętaj jednak, że sposób ten jest dozwolony tylko z czystymi, zadbanymi sneakersami w jednolitym kolorze.
Odważ się na sneakersy
Jeszcze kilka lat temu ubranie sneakersów z jakimkolwiek zestawieniem, poza strojem sportowym było uznawane za przestępstwo modowe najbardziej haniebnego rodzaju. Jednak dziś sneakersy stały się wyrafinowanym elementem garderoby i swoimi projektami zawstydzają buty z wybiegów. Po latach wywalczyły sobie zasłużoną wszechstronność! Odpowiednie sneakersy mogą przekształcić bardzo wyszukany i elegancki look na stylizację bardziej dostępną, wygodną i praktyczną. Spróbuj ubrać parę sneakersów zamiast mokasynów, botków czy szpilek. Tak po prostu, dorywczo, w piątek, w biurze. To doskonały sposób na rozpoczęcie weekendu nieco wcześniej.
Nie łaknij błyskotek
Najgorsze co może spotkać sneakersy to przeprojektowanie. Te zbyt jaskrawe, przypominające jadowitą żabkę rodem z lasu deszczowego krzyczą na odległość „nie podchodź!”. Zwariowane zestawienia kolorystyczne, świecące diamencikami i brokatem buty sportowe są godne pożałowania. Nie nadrobisz braku posiadania własnego stylu świecidełkami i błyszczącymi na kilometr elementami, a jedynie wzbudzisz zaciekawienie otoczenia graniczące z politowaniem. Trzymaj się od cekinów i cyrkonii z daleka!
Nie wynoś treningu na ulice
Każdy szanujący się posiadacz sneakersów musi zaopatrzyć się w co najmniej dwie ich pary: jedną przeznaczoną do hardkorowych treningów na siłowni oraz drugą – stworzoną do noszenia po godzinach ulicami miasta. Pamiętaj! Para butów do treningu pozostanie zawsze parą butów do treningu i nie próbuj obarczać jej dodatkowym obowiązkiem służenia Ci podczas wyjść do kina czy ze znajomymi do pracy. I choć sneakersy są bez wątpienia obuwiem wszechstronnym, to radzimy Ci dokonać jasnego podziału w swojej garderobie i wybrać Adidas ZX Flux na salę ćwiczeniową, a w Nike Roshe One podbijać okolicę.
